Maj, mój ulubiony miesiąc. Robi się zauważalnie cieplej, a świat wokół rozpieszcza kolorami. Aż chce się poleniuchować.
Tutaj nie ma mowy o labie, intensywny czas nie pozwala na odpoczynek. Zakończyłem kolejny projekt, który lada moment wchodzi w etap realizacji.
Projekt, nad którym pracowaliśmy z Inwestorami dobrych kilka miesięcy, począwszy od września zeszłego roku. Przetworzony kalejdoskop możliwości,
rozważań, zmian, korekt. W końcu dokumentacja gotowa i można zabierać się do intensywnej pracy w ramach nadzoru autorskiego.
A jest to nie lada wyzwanie logistyczne, organizacyjne i pochłaniające ogrom czasu. Tym bardziej, że mamy do czynienia z nietypową konstrukcją wzniesionego
niemal 40 lat temu budynku. Metamorfozę czas zacząć.